niedziela, 9 listopada, 2025
spot_img
spot_img

Najpopularniejsze

Zobacz również...

„Roślinny burger” będzie zakazany? Europosłowie za nowymi przepisami wobec „mięsnych” nazw

Parlament Europejski przyjął propozycję, która może na zawsze zmienić sposób, w jaki oznakowane są produkty roślinne. Europosłowie zagłosowali za ograniczeniem używania nazw takich jak „burger”, „stek” czy „kiełbasa” wyłącznie do produktów pochodzenia zwierzęcego. W głosowaniu wzięło udział ponad 600 parlamentarzystów – większość poparła propozycję, argumentując, że konsumenci mają prawo do jasnej i rzetelnej informacji o tym, co trafia na ich talerze.

Decyzja oznacza, że roślinne alternatywy mięsa mogą wkrótce zniknąć z półek pod dotychczasowymi nazwami. Choć przepisy nie weszły jeszcze w życie, to przyjęcie stanowiska przez Parlament otwiera drogę do dalszych negocjacji z Komisją Europejską i Radą UE. To właśnie tzw. trilogi zadecydują o ostatecznym kształcie regulacji, które – jeśli uzyskają zgodę wszystkich stron – mogą zacząć obowiązywać już w przyszłym roku.

Zmiany to element szerszej reformy wspólnej organizacji rynków rolnych, której celem jest wzmocnienie pozycji rolników i uporządkowanie zasad znakowania produktów spożywczych. Nowe przepisy mają objąć siedem nazw tradycyjnie kojarzonych z mięsem – m.in. „stek”, „kotlet”, „kiełbasa”, „burger”, „hamburger”, a nawet „żółtko” i „białko jajka”.

Decyzję z zadowoleniem przyjęli przedstawiciele europejskiej branży mięsnej. Ich zdaniem wprowadzenie zakazu to krok w stronę uczciwości i ochrony tradycji. – Nazwy takie jak kotlet czy kiełbasa od dziesięcioleci odnoszą się do produktów pochodzenia zwierzęcego i tak powinno pozostać – komentują organizacje zrzeszające producentów mięsa.

Nie brakuje jednak głosów krytycznych. Producenci żywności roślinnej obawiają się, że nowe przepisy utrudnią konsumentom identyfikację produktów i zaszkodzą dynamicznie rozwijającemu się rynkowi alternatyw dla mięsa. – Słowo „burger” nie oznacza już tylko mięsa. To format dania, nie składnik – argumentują przeciwnicy regulacji.

Choć emocje wokół sprawy są duże, ostateczne rozstrzygnięcie jeszcze przed nami. W najbliższych miesiącach Komisja Europejska i Rada UE mają ustalić szczegóły przepisów. Jedno jest pewne – „wojna o burgera” w Europie trwa.

Popularne Artykuły