niedziela, 9 listopada, 2025
spot_img
spot_img

Najpopularniejsze

Zobacz również...

„Stadion dla Świtu to pomyłka. Ukarać tych, którzy to wymyślili” – Szymon Osowski o inwestycji w Skolwinie

Decyzja o przebudowie stadionu w Skolwinie podzieliła radnych i mieszkańców Szczecina. Dla jednych to symbol rozwoju północnej części miasta, dla innych – przykład braku refleksji po kosztownej lekcji, jaką był stadion „dla Pogoni”. W rozmowie z Szymonem Osowskim, prawnikiem i społecznikiem, pytamy o sens budowy stadionu w Skolwinie, o priorytety miejskiej polityki oraz o to, dlaczego północ Szczecina wciąż czeka na prawdziwe inwestycje, które poprawiłyby jakość życia mieszkańców.

 

 

Przebudowa stadionu w Skolwinie powinna zostać zaakceptowana przez radnych, czy nie?

– Sytuacja w ogóle jest kuriozalna, bo nie mamy żadnej nauczki po stadionie miejskim i Pogoni. Tu nie chodzi o przegłosowanie tej uchwały, ja rozliczyłbym osobę, która w ogóle zaplanowała taką inwestycję. Wybudowanie stadionu prywatnemu biznesmenowi, który prowadzi klub na końcu Szczecina, ze środków publicznych jest niedorzeczne. Teraz zauważamy duże wzburzenie ludzi, jeżeli chodzi o Północ Szczecina, ale tak naprawdę ta część miasta wymaga zupełnie innych inwestycji. Stadion dla Świtu jest tu kompletną pomyłką, to obiekt na końcu miasta, gdzie nikt nie dojedzie, nikt nie będzie z tego stadionu korzystał poza niewielką grupą zawodników samego Świtu. Tymczasem mamy duży obiekt przy Nehringa, do którego można byłoby dobudować kolejną płytę z trybunami, tam mieszkają tysiące ludzi, mnóstwo dzieciaków, którzy byliby częstymi użytkownikami obiektu. Stąd moje zdanie: inwestycja w Skolwinie jest kompletnie nieracjonalna, ukarzmy tych, którzy to wymyślili, a nie tych, którzy na końcu wypisali to z budżetu.

Fani Świtu mówią, że odrzucenie tej inwestycji oznacza też brak rozwoju północnej dzielnicy Szczecina.

– W życiu, to jest kompletne kłamstwo. Ta Północ jest dużym regionem i zrealizowanie punktowej inwestycji niczego nie zmieni. Na całej Północy z tego powodu ani nie powstaną drogi, ani nie powstanie kanalizacja, ani nic innego… tylko na małym skrawku nowa płyta z nowymi trybunami. Właśnie to niczego nie rozwinie, a nie odwrotnie. Natomiast na Północy mamy Czarnych, mamy Hutnika…  Zdecydowanie bardziej racjonalne jest, by miasto zainwestowało w kompleks przy Nehringa, gdzie powstają nowe osiedla, galerie handlowe lub w innych miejscach miasta w infrastrukturę sportową jako taką. I chyba w tym miejscu trzeba sobie postawić fundamentalne pytanie: dlaczego Świt nie może grać na stadionie miejskim przy Twardowskiego?

Już na początku porównałeś tę inwestycję do Pogoni. Natomiast jest taki trend w całej Polsce, że samorządy finansują budowę stadionów, a potem korzystają z nich ligowe kluby, które nierzadko są prywatnym biznesem.

– O tym już powstają prace i magisterskie, i doktorskie – o tym, jak stworzono piłkarski biznes, który po prostu uwłaszcza się na publicznym majątku. To właśnie sytuacja, w której my w Szczecinie się nie nauczyliśmy, wydając ponad 400 milionów na Pogoń Szczecin i na stadion wraz z całą infrastrukturą związaną z klubem. A przeliczmy sobie to, jako mieszkańcy. 400 milionów… ile rzeczy w Szczecinie mogłoby za to powstać, nawet dla sportu młodzieżowego? Ja nie jestem przeciwny inwestycjom, ale niech to będą inwestycje w sport młodzieżowy, dla mieszkańców.

Mamy w Szczecinie deficyt obiektów sportowych?

– Tak. Wciąż widujemy, jak trzy różne grupy trenują na jednym dużym boisku, bo nie ma innej możliwości. I my nagle, jako samorząd chcemy wybudować za 40 kolejnych milionów jedno boisko dla 30 osób. To pokazuje skalę niepoważności tej inwestycji. Potrzebujemy dziś co najmniej 10 nowych boisk w Szczecinie. Takich, które będą ogólnodostępne, otwarte wtedy, gdy to potrzebne.

A orliki?

– Kiedyś było kilku opiekunów na orlikach, żeby w weekendy dzieciaki mogły grać. Wydajmy te pieniądze, zamiast na stadion, na sport powszechny. W tym animatorów, opiekunów orlików. Odnoszę wrażenie, że nikt po prostu nie myśli z perspektywicznie… i nadal jako rodzice nie mamy gdzie pójść z dzieciakami po południu, czy w weekend i pograć na boisku?

Abstrahując od tego, czy ten stadion wypadł z budżetu, czy nie… Jak postrzegasz to, że radni, którzy mieli odwagę zagłosować inaczej niż mówiła klubowa dyscyplina, zostali zawieszeni?

– To są już względy czysto polityczne, natomiast mandat radnego w polskim systemie prawnym jest mandatem wolnym, czyli niezależnym od czegokolwiek. To pokazuje też skalę, bym powiedział, patologicznej historii, bo to pokazuje, że radni w Szczecinie mają być maszynką do głosowania. Ale też nie róbmy z tych pań bohaterek, bo przypomnę tylko, że między innymi za ich sprawą ta biedna Północ Szczecina nadal niczego nie dostaje. Życzę sobie, by ta sprawa ze stadionem była takim otrzeźwieniem dla radnych. Mają ogromną połać pięknych terenów Szczecina nad samą Odrą, Skoliwn i Północ potrzebuje perspektywicznego myślenia i wartościowych inwestycji. To są tereny kompletnie zaniedbane i czas to zmienić.

 

Popularne Artykuły