niedziela, 9 listopada, 2025
spot_img
spot_img

Najpopularniejsze

Zobacz również...

Zwrot w sprawie zakazu aut spalinowych. Europa hamuje przed 2035 rokiem

Przez ostatnie lata wizja końca silników spalinowych wydawała się nieuchronna. Unia Europejska zdecydowała, że od 2035 roku z salonów mają zniknąć nowe samochody zasilane benzyną i olejem napędowym. To miało być symboliczne zamknięcie pewnej epoki – i początek nowej, elektrycznej ery w motoryzacji. Dziś jednak coraz wyraźniej widać, że rzeczywistość wymusza rewizję tych planów. Zarówno Berlin, jak i Warszawa sygnalizują, że „twarde odcięcie” od silników spalinowych może się nie wydarzyć.

W Berlinie zmienia się ton debaty. Rząd kanclerza Friedricha Merza przyznaje, że całkowite odejście od napędów spalinowych do 2035 roku jest nierealne i groźne dla gospodarki. Niemcy, jako największy producent samochodów w Europie, nie chcą ryzykować utraty setek tysięcy miejsc pracy. Przemysł motoryzacyjny generuje bowiem gigantyczne przychody – ponad pół biliona euro rocznie – i stanowi jeden z filarów niemieckiego eksportu.

Rosnąca konkurencja ze strony Chin tylko pogłębia obawy. Chińskie koncerny zalewają Europę tańszymi samochodami elektrycznymi, których produkcja jest dotowana przez tamtejszy rząd. Dla europejskich marek – od Volkswagena po BMW – oznacza to poważne zagrożenie. W tej sytuacji niemiecki rząd opowiada się za większą elastycznością przepisów i dopuszczeniem alternatywnych technologii, takich jak paliwa syntetyczne czy biopaliwa, które mogłyby przedłużyć życie klasycznym silnikom.

Polska: zakaz do kosza

Równie stanowcze stanowisko prezentuje Polska. Warszawa od początku była sceptyczna wobec zakazu sprzedaży samochodów spalinowych, wskazując na jego społeczno-gospodarcze konsekwencje. Politycy argumentują, że zamiast zakazów potrzebna jest promocja rozwiązań hybrydowych i elektrycznych – ale z zachowaniem wolności wyboru dla kierowców i producentów.

Dla Polski to także kwestia miejsc pracy. Branża motoryzacyjna zatrudnia nad Wisłą blisko 200 tysięcy osób, a fabryki w kraju produkują setki tysięcy pojazdów rocznie na eksport. Gwałtowne przejście na elektromobilność mogłoby zachwiać tym sektorem, nie dając jednocześnie gwarancji, że infrastruktura ładowania nadąży za potrzebami użytkowników.

Po kilku latach intensywnej promocji elektromobilności tempo sprzedaży samochodów elektrycznych wyraźnie spadło. Kierowcy coraz częściej podchodzą do tego trendu z rezerwą – zniechęcają ich wysokie ceny, niewystarczająca sieć ładowarek oraz ograniczony zasięg w codziennym użytkowaniu. W Europie Środkowo-Wschodniej dochodzą do tego kwestie bezpieczeństwa energetycznego: w regionie, gdzie wiele państw nadal opiera się na węglu, prąd nie jest wcale tak „zielony”, jak zakładano.

Paliwa przyszłości zamiast rewolucji

Niektórzy producenci, jak Mazda czy Porsche, szukają alternatywy. Zamiast porzucać silniki spalinowe, inwestują w paliwa syntetyczne i biopaliwa. W Japonii, Niemczech i Chile trwają już testy paliw produkowanych z wody, dwutlenku węgla i energii odnawialnej. Takie rozwiązania mogą umożliwić dalsze funkcjonowanie ponad miliarda istniejących samochodów spalinowych, redukując jednocześnie emisje CO₂.

Mazda rozwija biopaliwa pozyskiwane z alg i biomasy, które nie konkurują z produkcją żywności. Porsche uruchomiło natomiast pierwszą fabrykę e-paliw, widząc w nich sposób na niemal neutralną emisyjnie eksploatację silników benzynowych.

Coraz więcej ekspertów i menedżerów branży motoryzacyjnej wskazuje, że zbyt szybka rezygnacja z silników spalinowych może przynieść więcej szkody niż pożytku. Prezes BMW ostrzega, że pełna elektryfikacja doprowadzi do zniknięcia samochodów przystępnych cenowo, co może pogłębić podziały społeczne.

Zamiast narzucać jedno rozwiązanie, Europa zaczyna skłaniać się ku podejściu technologicznie neutralnemu – takiemu, które nie wyklucza żadnej formy napędu, o ile spełnia ona normy emisji. To oznacza, że po 2035 roku klasyczny silnik spalinowy wcale nie musi odejść do historii. Być może będzie działał na nowym, czystym paliwie – i to przez kolejne dekady.

Popularne Artykuły